niedziela, 14 listopada 2010

W odruchu litości

- Dlaczego ją zabiłeś? - spytał policjant siedzący ze mną w tyle.
- Prosiła mnie o to – odparłem.
- Słyszysz, Ben.
- Ależ z niego usłużny facet! - powiedział Ben przez ramię.
- Nie miałeś żadnego innego powodu? - zapytał policjant siedzący obok mnie.
- A czyż nie dobija się koni? - odrzekłem.




***

Chodź, siądziemy i będziemy nienawidzili ludzi...



Tytuł: Czyż nie dobija się koni? (They Do Shot Horses, Don't They?)
Autor: Horace McCoy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz