poniedziałek, 3 stycznia 2011

Dlaczego Polacy są poważni a Czesi śmieją się z siebie

Czyż nie jest charakterystyczne, że pełne goryczy wydarzenia historyczne, które dane nam jest przeżywać i które staramy się wytrzymać, nawet za cenę niezrozumiałych gdzie indziej ofiar, organicznie łączą się z naszą tradycyjną ironią, z poczuciem absurdu albo tak zwanym czystym czy też przeciwnie – czarnym humorem? Czy te dwie sprawy nie należą jakoś zasadniczo do siebie? Czy nie warunkują się wzajemnie? Przecież nie podołalibyśmy może nawet tym historycznym zadaniom i nie bylibyśmy zdolni do złożenia ofiar, których się od nas wymaga, gdybyśmy nie mieli ciągłego dystansu do nich i do nas samych. Jedno nie tylko więc nie wyklucza ani nie dementuje drugiego, ale przeciwnie – jakby je umożliwia. Cudzoziemcy dziwią się zawsze, że gotowi jesteśmy podejmować się tak ciężkich prób, a zarazem dziwią się także, co właściwie tak nam wciąż śmieszy. Trudno im wytłumaczyć, że bez tego śmiechu nie moglibyśmy po prostu robić tych poważnych rzeczy. Gdyby bowiem człowiek stopniował dramatyczną powagę swego oblicza w zależności od wzrastającej powagi sytuacji, której ma stawić czoło, bardzo szybko musiałby skamienieć we własny posąg – a posągowi trudno byłoby napisać jakiś nowy historyczny manifest, albo w ogóle sprostać jakiemukolwiek historycznemu zadaniu! Jeżeli człowiek (…) nie ma się rozpuścić w swej powadze, stając się dla wszystkich śmieszny, musi mieć – choćby dokonywał rzeczy najważniejszych, a nawet im ważniejsza rzecz, to tym bardziej – zdrową świadomość własnej ludzkiej śmieszności i marności. Jeżeli ją utraci, jego postępowanie też utraci – paradoksalnie – swoje znaczenie. Prawdziwej wagi nabiera ludzki czyn przede wszystkim wtedy, gdy wyrasta z gruntu wyraźnej świadomości doczesności i przemijalności wszystkiego co ludzkie; jedynie ta świadomość może napełniać go ewentualną wielkością. Zarys prawdziwego sensu można dostrzec wyłącznie z dna absurdu.




Tytuł: Zaoczne przesłuchanie (Dálkový výslech)
Autor: Václav Havel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz